Dzisiaj coś o życiu ... Małżeństwo

Dzisiaj coś o życiu … Coś co dotyczy lub będzie dotyczyć większości.  Miało być o Thermomooszczędzaniu, ale będzie o Miłości. Bo wczoraj z rana ktoś pokrzyżował moje plany. I dobrze😊

Możemy mieć „szczęśliwe„ życie, oczywiście dla każdego słowo „szczęśliwy” może oznaczać coś innego. Dla jednych szczęście to rodzina, zdrowie, realizacja marzeń, bądź życie na wysokim standardzie i dobrze płatna praca. Są też osoby, dla których szczęście = wolność. To, że mogą być niezależni i robić co chcą i kiedy chcą. Hmm, tylko czy to na dłuższą metę daje szczęście.

Przykład: Paweł miał wszystko, czego dusza zapragnie. Dużo pieniędzy, piękny dom, dobrze prosperującą firmę. Żonę, dzieci i śliczne wnuczki. Pewnego razu nie wrócił do domu. Żona zaczęła się martwić. Obdzwoniła rodzinę, znajomych. W końcu zawiadomiła policje. Okazało się, że Paweł powiesił się niedaleko domu w szopie. Obok leżał list: Przepraszam, ale dłużej już nie potrafiłem tak żyć. Nie wiedziałem po co żyję i kim jestem. 😞😞😞

Dla mnie szczęście = pokój Boży, co to znaczy? To uporządkowana relacja z Bogiem, nie jakimś tam Bogiem, ale z Jezusem Chrystusem. Ponad 12 lat temu, kiedy byłam w bardzo trudnym miejscu swojego życia oddałam Mu swoje plany, marzenia, niewole w jakich żyłam. TO BYŁA NAJMĄDRZEJSZA DECYZJA W MOIM ŻYCIU. Jeśli to czytasz i jeszcze nie wiesz kim jestem i nie widziałeś mojego świadectwa, to tutaj masz link (https://www.youtube.com/watch?v=RpGUkzZZaW0&t=1s )

Jednak dzisiejszy post chciałabym poświęcić czemuś, co jest równie ważne, a mianowicie krótko opiszę o MAŁŻEŃSTWIE. Małżeństwo, nie partnerstwo! Ostatnio tj. 29 czerwca z Marcinem mieliśmy 7 rocznicę ślubu. WOW jak to szybko zleciało. 


Odkąd moje życie zostało całkowicie zmienione przez Bożą moc, jak wspomniałam już wcześniej cenię sobie pokój z Bogiem, czyli to kiedy robię to co On dla mnie przeznaczył Wtedy jestem spełniona. Dziwnie to może brzmieć dla wielu z was, ale właśnie tak jest. Jest to bardzo podobne do wychowywania dzieci. Ja jako matka wiem co jest dla nich najlepsze, choć one często wolą zrobić to inaczej. Ale pomimo, że czasami się obrażają i szarpią, to w gruncie rzeczy i tak wiedzą, że ja mam dla nich to co najlepsze, bo jestem ich mamą. Po prostu mi ufają. A ja właśnie w taki sposób zaufałam Bogu i jeszcze się nie zawiodłam. Tak więc, w moim życiu uznaję zasadę:

Bóg, honor,ojczyzna. ŻARTOWAŁAM, TO NIE MÓJ KLIMAT 😊😊😊 

U mnie to wygląda tak:

  1. BÓG
  2. MĄŻ( Marcin), dzieci
  3. KOŚCIÓŁ ( dla mnie to nie budynek, ale ludzie, którzy tak jak ja kochają szczerze Boga)

Ostatnio miałam ciekawą sytuację z Rucią. Kiedy próbowałam odpocząć i akurat oglądałam facebooka to ona przeglądała album ze zdjęciami. Akurat natknęła się na zdjęcie z naszej sesji ślubnej, no i pyta: A czemu mnie tu nie ma? Odpowiedziałam jej oczywiście, że jeszcze jej nie było, że była tylko mamusia z tatusiem, że tatuś jest mężem mamusi itd. Na to ona, że tatuś jest jej mężem. No i ryk. Czemu tatuś nie jest jej mężem???!!!

Na prawie każdym ślubie czytany jest hymn o Miłości ( 1 Kor.13)

Miłość Cierpliwa jest, - jaka? Ja już tutaj polegam. Często chcę, żeby Marcin już to zrobił, już się zmienił, już zrozumiał itd.

Miłość Łaskawa jest, - Czyli, że mam odpuścić? No tak, mam odpuścić. Jakie to trudne, kiedy przecież wiem, że to ja mam racje. Pewien człowiek powiedział kiedyś, że otrzymujesz takiego współmałżonka, który doskonale będzie szlifował Twój charakter, właśnie w tych miejscach, które są do poprawy. I faktycznie u mnie zgadza się w 100 %.

Idźmy dalej…

Miłość nie zazdrości, - czy tutaj chodzi tylko o to, że on wczoraj rozmawiał ze swoją byłą? No nie.  Myślę, że o to, że on ma np. w moim przypadku, więcej czasu dla siebie, a ja mam dzieci, sprzątanie itd. Czy jest to trudne? Oj bardzo. Jednak z doświadczenia wiem, że kiedy odpuszczę, to wszystko nagle jakoś się zmienia.

(…)

Miłość nie szuka swego, - z tym to mam problem. Przecież człowiek tak jest stworzony, żeby mi było dobrze. JA, MOJE, MI. No ale przecież kocham tego człowieka, powiedziałam mu TAK i zrobiłam to w pełni świadomie. Nikt mnie do tego nie zmusił i tego nie żałuję. BA, nie wiem czy znalazłby się drugi taki, który by ze mną wytrzymał i za mną nadążył 😊 To, że Marcin jest moim mężem, to nie mój wymysł, to Boża ingerencja. Tak, to Bóg mi Go pokazał. Może kiedyś znajdę chwile i opiszę tą cudowną miłosną historię. Jak Bóg połączył młodą dziewczynę z liceum z ewangelistą, który niegdyś otarł się o życie.

(…)

Miłość nigdy nie ustaje, -To jest najpiękniejsze. Słowo NIGDY ma tutaj kluczowe znaczenie. NIGDY, ano tak NIGDY. Co psuje miłość? Myślę, że nasze JA, nasz EGOIZM.

Po 7 latach minął już etap wielkiej namiętności, spędzania czasu tylko ze sobą. Teraz już jest jedno dziecko, drugie. Nowe problemy, nowe obowiązki. Jak temu podołać? Gdybym nie miała tego, który codziennie mi podpowiada byłoby mi na prawdę ciężko, ale mam Boga. On uczy mnie jak mam postępować i choć czasami mnie to sporo kosztuje, to i tak ja odbieram w tym największą zapłatę. Serio 😊


Dlaczego Marcin? – bo tak pokazał mi to Bóg. To dla mnie najlepszy mąż jakiego mogłam otrzymać, tak na prawdę to dar, o który muszę dbać. Niestety czasami mi to nie wychodzi.

Czy jest trudno? – czasami nawet bardzo

Czy wyobrażam sobie życie obok innego mężczyzny? – NIE

Ciekawą rzeczą jest to, że miłość okazuje się w trudach. Faktycznie tak jest. Pamiętam czas, kiedy bardzo staraliśmy się o dziecko. I nic i nic. W końcu się udało, ale niestety z niewiadomych przyczyn serce dzieciątka przestało bić. To był dla nas trudny czas, ale jakże owocny dla naszego małżeństwa. Trudne sytuacje zbliżają. Dzisiaj dzięki Bożej Łasce, mamy kolejne dwa maluszki 😊 Z tego trudnego czasu powstała piosenka, którą napisał Marcin i mam ją na swojej płycie. Piosenka nosi tytuł „Mam pokój”, który przewyższa wszelki rozum. O, to tak w nawiązaniu do Bożego Pokoju, o którym wspominałam na początku.

Słowo, które nas kieruje i które mamy na obrączkach. Przypuszczam, że nikt takiego nie ma :

„Miłość zakrywa mnóstwo grzechów” 

 Tym staram się kierować, myślę, że mój mąż również. W małżeństwie fajne jest to, że jest to coś co stworzył Bóg, więc On to błogosławi i w tym jest cała tajemnica. Wszystko czego On się dotknie zmienia się nie na lepsze, ale na najlepsze. I takie jest moje małżeństwo.

Czym ono jest dla Was?

Napiszcie:  Małżeństwo to …

 

 

 


Komentarze

  1. Dla mnie małżeństwo to przymierze dwojga ludzi złożone w obecności Boga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Debora Mielniczuk15 lipca 2020 22:25

    Dla mnie małżeństwo to dwoje ludzi połączonych bożą łaską przechodzących przez złe i dobre chwile w ich życiu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie małżeństwo to znalezienie brakującej części mnie (z żebra uczynił Pan Bóg kobietę), bez której nie jestem w pełni pełny, ale też myślę, że narzędzie do stawania się podobnym do Pana Jezusa Chrystusa.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty